Wiadomości

Uratowany przed zamarznięciem

Data publikacji 07.01.2015

Czujność będzińskich stróżów prawa zapobiegła kolejnej ludzkiej tragedii. Wczorajszej nocy, na granicy Będzina i Sosnowca policjanci zauważyli mocno wyziębionego, błąkającego się bez celu 49-latka. Zdezorientowany mężczyzna kilka godzin wcześniej na własne żądanie opuścił szpital, jednak mimo zagrożenia dla własnego zdrowia, nie dotarł do miejsca zamieszkania. Wczorajsza interwencja zakończyła się szczęśliwie. W bezpiecznym powrocie do domu pomogli mu policjanci

W związku z panującymi w ostatnim okresie silnymi mrozami szczególna uwaga policjantów pełniących służbę patrolową zwrócona jest na osoby narażone na wychłodzenie organizmu. Stróże prawa częściej niż zwykle odwiedzają pustostany, bunkry, kanały i inne miejsca, w których mogą przebywać potencjalne ofiary mrozu. Uwagę policjantów zwracają także osoby poruszające się, lub przebywające na dworze samotnie i te będące pod wpływem alkoholu. Wczoraj około 20 w pobliżu ogrodzenia jednej z firm przy ulicy Zagórskiej w Będzinie mundurowi napotkali samotnego mężczyznę. 49-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich ubrany był niestosownie do panujących wczoraj wieczorem mrozów. Ze względu na wpływ niskiej temperatury na organizm, mężczyzna był zdezorientowany i miał kłopoty z logicznym wyjaśnieniem okoliczności i przyczyn sytuacji w której się znalazł. Jak udało się ustalić policjantom, 49-latek kilka godzin wcześniej opuścił szpital. Nie udało mu się jednak powrócić do domu. Zmarzniętego mundurowi przewieźli do miejsca zamieszkania, gdzie zaopiekowała się nim żona.

Powrót na górę strony