Wiadomości

Złodziej wpadł bo... zmorzył go alkohol

Data publikacji 28.10.2019

Wyjątkową beztroską wykazał się 33-letni mieszkaniec Będzina, który w niedzielny poranek splądrował jeden z domów przy ul. Małobądzkiej. Po ucieczce ze skradzionym łupem mężczyzna spożył alkohol i...zasnął na ławce obok ulicy. Ze snu wybudzili go policjanci i strażnicy miejscy, którzy przy okazji znaleźli przy nim skradzione przedmioty i dokumenty. Zatrzymany 33-latek usłyszał już zarzut. Grozi mu do 5 lat więzienia.

W niedzielny poranek 33-letni mieszkaniec Będzina, korzystając z nieobecności mieszkańców jednego z domów przy ul. Małobądzkiej, dostał się do jego wnętrza. Plądrując pomieszczenia mieszkalne, rabuś skupił swoją uwagę na wartościowych przedmiotach. Jego łupem padła między innymi biżuteria, telefony komórkowe, laptop oraz portfel z dokumentami. Być może radość po udanym skoku skłoniła amatora "cudzej własności" do sięgnięcia po kieliszek. Po wyjściu z domu mężczyzna wypił sporą ilość alkoholu i...zasnął na ławce obok ulicy. Jak wykazało późniejsze badanie stanu jego trzeźwości, w organizmie 33-latka znajdowało się prawie 3,5 promila alkoholu. Nietrzeźwego, śpiącego w miejscu publicznym mężczyznę odnaleźli będzińscy strażnicy miejscy i policjanci. Po dokładnym przeszukaniu kieszeni jego kurtki okazało się, że miał on przy sobie cudze dokumenty, skradzione kilka godzi wcześniej w domu przy ulicy Małobądzkiej. Dalszym losem 33-letniego będzinianina zajmie się sąd i prokurator. Grozi mu 5 lat więzienia.

Powrót na górę strony